Bez obaw....
Data dodania: 2010-10-08
jeszcze żyjemy. Sporo czasu upłynęło od ostatniego wpisu ale to nie oznacza że u nas nic sie nie dzieje, co prawda idzie to dość wolno ale zawsze jakieś postępy są. W środę skończyliśmy przyklejać styropian (ja z żoną oczywiście) niezły z nas duet musze przyznać. A w środku rozpoczęły sie prace tynkarskie. Parter mamy już ukończony PRAWIE a od poniedziału (mam nadzieję) panowie wezmą się za piętro.Muszę przyznać że w domu robi sie coraz milej chodź do pełni szczęścia to jeszcze daleko.
Zdjęcia wkleję dopiero wieczorem a tymczasem trzymajcie sie ciepło bo u nas już zima wisi w powietrzu - rano wszędzie było biało ale nie ma obaw to jeszcze nie śnieg ale 5 stopniowy mróż.