Budowa reaktywacja
No cóż po przerwie spowodowanej ciągłym opadami wracamy do działania. Dziś stanęła ściana na stropie, jutro zabieramy się za szalunek wieńca, jeśli pogoda dopisze to może w sobotę uda się go zalać. A tak to wygąda w tym momencie:
Na dobrą sprawę to pora deszczowa przypadła dla nas w idealnym momencie (zaraz po zalaniu stropu) więc obyło się praktycznie bez podlewania. Niestety pod dom nie da się podjechać - mamy jedno wielkie bagno!!!!